Niknąc
Natarczywy hałas
Jakby bić kijem w drzewo
Wcale nie jak ze snu
W którym bezsilna cisza rośnie
W niemym krzyczeniu
Przedzierają się
W tańcu wokół głowy
Obrazy rozciągane w struny
Stykają się z ciałem
Wprawianym w drżenie
Umykasz chwilo