Kompozycja na wietrze
Raczej jak rwąca rzeka
Uśmiech
Po zażyciu pigułki nienasennej
Pełnej barwy smaków
Zamkniętych w azylu niepamięci
By zaraz po dłoniach splecionych
Na kawiarnianym stoliku
Wzory migotliwego światła
W poszukiwaniu czegoś
Wytopionego ze świec dookoła
Zamykały się gdzieś pomiędzy
Śladami porannej rosy
A kolejną linią
W zeszycie nutowym