Bakcyl

Bakcylold england black

Powoli rozdzielam się na włókna
Którymi oplatam słowa
Są jak płatki śniegu bielące pola
Nieuchronnie zacierając szczegóły
Dlaczego być niedrzewem
W słońcu i porywach wiatru
Czekam
Czując dotyk dni
W samotności lasu
Śniąc sen który nie chce usnąć