03

old england black

Znów w palcach galopują nienazwania
Nasycone przyciąganiem i odpychaniem
W wielkim sporze o język o znaczenia
Czego nie da się powiedzieć akwarelą
To jak cieszyć się winem w mętnym szkle
W schronie pamięci ulotnej jak jętka
Zżeranym tlenem nieuchronnie
Na płaskiej ziemi
Pod kryształowym sklepieniem
Z układem gwiazd nierozpoznawalnym
Próbuję zbudować nowe
Z wiatru i chmury
Rozkołysane gruszą czereśnią