Pajac albo wydrapana dziura
Codzienną rozrywką rozruch
Ciała i zmysłów zimnym powietrzem
Samo zdarzenie niczego nie pamięta
Mówię do siebie tak by nikt nie usłyszał
Ale tak by nie zamilknąć
I nie złamać języka
Zasłaniam się przed poszukiwaczami
Detali
Ja
Pozszywany ze skrawków