Wszystko o czekaniu
Za mną cień
Potyka się co chwilę
Choćby to był sen
W którym nie ma tęsknoty
Tylko kolejne sceny
Dopisane niewprawną ręką
Bez łez
Bez zastępstwa w grzechach
Ktoś z lustra usunął
Moje odbicie
Jest tylko czarny parasol
I dziwne krajobrazy
A tak mało w tym
O pocałunkach
Podczas burzy
Pod wielkim drzewem
Z kompleksami
Bo pod korzeniami
Nie ma
Wszystkich skarbów świata
Tylko rozdeptane metafory