Arcanum Magicum
Gdy myśli mijają się z cieniem
A przy drodze symbole z kamieni
Kołyszą się między stronicami
I tracą barwy rozkołysane
Nic już nie mieści się w słowach
W środku tumult
Biegiem po krętych schodach
Obsypane kurzem popiołem
I cierpki śmiech
Pomiędzy szeptami
Nie widzieć
Nie rozumieć
Smaków próbowanie
A wiatr wymiata srebrzyste obłoki