Gdzie snują się opowieści o deszczu
Odłamki miejsc
Bez czasu i nietrwałości
Dają potęgę ciszy
Nie wiem czy mnie obchodzą
Jej detale z akcentem
Zapisu nieuchronnego zamętu
Który rozmiękcza kropla za kroplą
Perspektywę na zielone zbocze
To z intuicyjną mądrością
Wolę pozostać w miejscu
W kojących włosach niedopowiedzenia
Bliskości chwili rozciągniętej
Aż po niepamięć