W połowie życzenia
Wieczorem nie ma śladu
Po pieśniach znużonych
Bez echa
Ukrytych
Jak drzewa wiatrem schylone
Godziny dzwonią
Jedna o drugą
Urojenia są na wyłączny użytek
W ruchu
Jak jej rozpuszczone włosy
Na nic wiedza
O gałęzi na której się kołysze