21

old england black

Wszystko staje się symboliczne
Gdy drogi pękają na dwoje
Zmierzch zapada przed południem
A mały rysunek kredą na ulicy
Podnosi się jako autoportret
Pragnienia po kolana w liściach
Napawam się nim
Aż do krótkiej chwili
Gdy niebo staje się puste
Powiew ociężałości wypełnia
Jak błoto płócienne buty
Dobrze jest położyć się na trawie
A we włosach tylko drżenia