Jak świątek
W mnogim istnieniu
Zostawiam swoje wzory w powietrzu
Wewnątrz światy z nicości układam
A tymczasem mleko stygnie w kubku
Martwa natura i tak się zmienia
Trudna się staje uczta czekania
Jak świątek
W mnogim istnieniu
Zostawiam swoje wzory w powietrzu
Wewnątrz światy z nicości układam
A tymczasem mleko stygnie w kubku
Martwa natura i tak się zmienia
Trudna się staje uczta czekania