Stąd widziane
Byłbym nie zauważył
Zarośli pełnych myśli
A pod drzewami błyskotek
Z kory i mgły ulepionych
W porze złudzenia
Przesiąkniętej
Zapachem kobiety
Pełnej niedowierzania
W eteryczną czystość
Konwersacji
Na głowie kapelusz
Słomkowy
I więcej już nic takiego