W moich lustrach
Natarczywe łamanie perspektywy
Nie pozostawia wątpliwości
Jaki kierunek wybrać w czasie spadania
Podczas gdy mgnienia myśleń
Omijają od niechcenia wszystkie pytania
Wciąż nie wiem
Czy w ogóle śnię
Kolory oczu i smak lemoniady
Zlewają się w jedno doznanie
A bycie tu czy tam nie ma znaczenia
Może pomoże zamknięcie oczu
Nie pomaga
Nieoczekiwane wybuchy na słońcu
Przerywają rozważania
Światło przenika rozpostarte ręce
We wszystkich światach