Gęsta tkanina
Z przyzwyczajenia
Chowam się za słowami
W pobliżu ścieżek
Pustych nawet w południe
Potwierdzam
Swoją rzeczywistość
Imaginując sobie
Że tego nie zmyślam
Próbuję z mozołem
Zmusić przedmioty
Do potwierdzenia
One tylko dryfują
Nieważkie
A zapomniany będę
Ja