Nie z tego nieba
Nie z tych obłoków
Ani słońca
Nad horyzontem
Rozpostarta
Myśl
Tak by w chwili smutku
Podskakiwać z radości
Mówić o głupocie i mądrości
Zrywać jabłka prosto z drzewa
Leżeć w trawie
Nieśpiesznie
Bo nic nie odjeżdża na czas
Bo nie ma
Rozkładów jazdy
By cieszyć się
Kiedy spadnie miękki płatek
Na czoło