Jakby przesuwać wskazówki
I czas się zmieniał
W sam raz na opowiadanie
O mamrotaniu
Po kolejnej szklance
Łopocie
Wystrzępionych chorągiewek
Ciemnych kałużach
Siedzeniu
Na kuchennym stołku
Wizytach
Kiedy dłonie
Trzepocą jak skrzydła
O wszystkim
Co nie sfotografowane
Aż się przeczucia wypełniają