Wydaje się że chciałbym
Nieśpiesznie kiwając głową
Zabijać istotniejące przesłanki
W postaci cząstek
Wijących się więzami
Odcinającymi od czucia
Jakie ma tylko rzeźbiarz
Rozum podsuwa rozwiązania
Bezkształtne zwyczajnie
A ja czekam na tysiącletni śnieg
By przykrył to niedzieło
I wszystko straciło ważność
Jak ból zmęczenia
W ciepłej kąpieli